Kristen Stewart przyznała się ostatnio, że przygotowuje się do emocjonalnych scen, słuchając utworów brytyjskiej wokalistki. To dla niej prawdziwe źródło inspiracji dzięki - jak twierdzi aktorka - skrajnym emocjom, które przekazuje w swoich piosenkach. Moc wokalu, gdy Adele śpiewa o bólu i rozczarowaniach jest "miażdżąca" - dodaje Kristen. To doskonała wskazówka, jak samemu wyrażać emocje.

Złośliwi, którzy znają Kristen jedynie z występu w "Zmierzchu", pokręcą głową na słowa aktorki, uznając je za infantylne. Tymczasem Stewart bardzo się stara, by postrzegano ją jako artystkę multizadaniową, która potrafi zagrać w czymś "większym" niż jedynie ckliwy film dla młodzieży. Dowodem na to są kolejne role, w które się angażuje. Pierwszego czerwca do kin weszła na przykład "Królewna Śnieżka i łowca" z Charlize Theron - film, który cukierkową baśń przekształcił w mroczne fantasy.

Ale to niejedyne nowe projekty, w które zaangażowała się Kristen. Prawdopodobnie niedługo zobaczymy ją w odważnym dramacie pt. "W drodze" Waltera Sallesa, nakręconym na podstawie obrazoburczej prozy Jacka Kerouaca. Film trafił do amerykańskich kin 22 maja. Nie znamy jeszcze daty polskiejpolskiej premiery. Oprócz Stewart zobaczymy tu również Kirsten Dunst, Amy Adams czy Viggo Mortensena. Poza tym młodziutka aktorka wystąpi także w filmie pt. "An American Girl" opowiadającym o zdolnej pływaczce, która rujnuje swoją karierę przez uzależnienie od narkotyków, alkoholu i liczne romanse. Swoje życie postanawia zmienić... wstępując do wojska. Miejmy nadzieję, że Adele w miarę szybko nagra kolejną płytę, by wystarczyło Stewart inspiracji na tę dramatyczną do bólu rolę.