Przede wszystkim ważne jest to, by dużo pić. Nie chodzi tu jednak o alkohol. Radzimy raczej zwykłą wodę lub ziołową herbatę z miodem. Otóż chodzi o to, że czasem odwodnienie i uczucie pragnienia są błędnie interpretowane jako głód. Uzupełniając więc płyny, możemy ograniczyć częstotliwość potrzeby zjedzenia jakiejś przekąski. Jest jeszcze inna zaleta częstego picia. Woda pitna pozwala utrzymać uczucie sytości, dzięki czemu zapobiegamy nagłym atakom głodu.

Bardzo częstym błędem jest przechodzenie na bardzo restrykcyjną dietę, w której lody czy słodycze traktowane są jak zło ostateczne. Owszem – faszerowanie się takimi produktami nie sprzyja szczupłej sylwetce. Całkowite wyrzeknięcie się tego typu słodkości spowoduje jednak, że będziemy pragnąć ich jeszcze bardziej. Tym sposobem nasza dieta zamieni się w katorgę i mamy małą szansę, by na stałe zmienić swoje nawyki żywieniowe. Warto więc od czasu do czasu, w ramach małej nagrody, pozwolić sobie na słodki, gazowany napój czy porcję lodów. Taka odrobina kalorii nie zaszkodzi nam, a jednocześnie nie będziemy za tym specjalnie tęsknić.

Bardzo ważny jest również odpowiedni sen. Badania medyczne udowodniły, że ludzie niewypoczęci wystarczająco oraz cierpiący na bezsenność są podatni na częstsze sięganie po przekąski. Organizm, by utrzymać się na odpowiednim poziomie w stanie czujności, potrzebuje stymulatora w postaci cukru, kofeiny oraz soli. Ponadto brak snu wpływa również negatywnie na gruczoły nadnerczy, co podnosi poziom stresu. To z kolei prowadzi do chęci podjadania.

Dużą rolę w podjadaniu ma również nasza psychika. Osoby cierpiące na poczucie smutku czy depresje, mają tendencję do „poprawiania” sobie humoru poprzez jedzenie. W pewien sposób uzależniają się od tego i sięgają do lodówki coraz częściej. Jeśli więc cierpimy na tego rodzaju problemy, warto udać się po pomoc do terapeuty. Takie sesje pomogą nam nie tylko poradzić sobie z kłopotami, ale również znaleźć inne rozwiązanie, niż zajadanie się przekąskami.

By nie zajadać się przekąskami, powinniśmy także po prostu ograniczyć ich obecność w naszym życiu. Gdy znajdują się one w naszej lodówce, znacznie trudniej będzie się nam powstrzymać przed zjedzeniem ich.